Wszystkie teksty umieszczane na Linkedin lub naszych stronach internetowych są naszą opinią. Prosimy nie traktować ich jako porady prawnej w konkretnej sprawie, ponieważ konkretna sprawa zawsze wymaga indywidualnej analizy.
Prawda czy fałsz? „Niewprowadzenie stanu nadzwyczajnego określonego w konstytucji wyklucza możliwość dochodzenia roszczeń np. przez przedsiębiorców, którzy aktualnie nie mogą prowadzić działalności i są pozbawieni możliwości zarobkowania.”
Fakt: Jeśli ogłoszony byłby np. stan klęski żywiołowej (a jego przyczyną może być m.in. „katastrofa naturalna”, czyli zgodnie z definicją ustawową: „zdarzenie związane z działaniem sił natury, w szczególności (…) masowe występowanie (…) chorób zakaźnych ludzi (…)”[!]), obywatelom przysługiwałaby ułatwiona i przyspieszona ścieżka wyrównania szkód (tylko rzeczywistych – utraconych korzyści już nie):
Mówi o tym ustawa z 2002 r. o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Ta ścieżka jest na razie zamknięta.
Niemniej w Kodeksie cywilnym mamy także art. 417(1) § 4, zgodnie z którym, poszkodowani mogą pozwać Skarb Państwa o odszkodowanie:
Skoro Rada Ministrów nie wprowadziła stanu klęski żywiołowej (a powinna?), to poszkodowani nie mogą skorzystać z przewidzianej ustawą szybkiej ścieżki odszkodowawczej (decyzji wojewody), a więc ponoszą szkodę (ponieważ nie otrzymują odszkodowań).
A skoro o tym, że stan nadzwyczajny powinien być wprowadzony decyduje sąd meriti, znika problem żmudnego dochodzenia prejudykatu w Trybunale Konstytucyjnym albo trybunałach europejskich. To czy konkretny przedsiębiorca będzie mógł skutecznie pozwać Skarb Państwa będzie zależeć od szeregu niuansów, które będzie trzeba dokładnie zbadać w każdej sprawie.
Jednak żeby w ogóle rozważać taką możliwość w przyszłości nie można czekać z założonymi rękami i warto już dziś zabezpieczać dowody na wykazanie powstających szkód.